Absolutnie nie mam pojęcia. Próbowałem raz czy dwa i była to spektakularna porażka. Ale wiem jedno – modelki to nie są słodkie idiotki mizdrzące się do aparatu, tylko ciężko pracujące profesjonalistki. To nie polega na uśmiechaniu się do aparatu.
Ostatnio furorę w anglojęzycznej sieci robi „List otwarty do fotografów” napisany przez brytyjkę Jen Brook.
Autorka sama siebie określa jako „artystkę uwięziona w ciele osoby nieumiejącej malować”. Więc zamiast tego – pozuje. W swoim liście poucza i prosi fotografów o… zwykłą ludzką empatię, trochę zrozumienia i odrobinę profesjonalizmu – rzeczy dość rzadko spotykane w czasach Instagrama i powszechności urządzeń do cyfrowego rejestrowania obrazu.
W tym wpisie moich zdjęć nie będzie. Same literki. Poniżej – tłumaczenie tekstu Jen. Zapraszam.
Z GORĄCYMI POZDROWIENIAMI, MODELKA.
Drogi (początkujący) Fotografie,
Mam na imię Modelka. Bardzo bym chciała, byś robiąc mi zdjęcia, wziął sobie kilka uwag do serca. Pomoże nam to osiągnąć jak najlepszy efekt wspólnej pracy:
– kobieto, czy mężczyzno – zacznijmy od żartów. Uwielbiam przebywać w towarzystwie osób potrafiących się śmiać. A jesli potrafisz się rónież śmiać z siebie – tym lepiej. Możemy pośmiać się razem, i rozluźnic atmosferę.
– nie śmiej się ze mnie. Nie odstraszaj mnie głupimi minami, dziwnymi uwagami, powodującymi że nie czuję się wyjątkowa. Moja pewność siebie twierdzi inaczej.
Wygłupy przed sesją z Donną Graham i Jo Rutherford:
– jeśli nigdy wcześniej nie fotografowałeś modelki – zastanów się, czy nie lepiej zapłacić doświadczonej dziewczynie, żebyś mógł się rozluźnić i mieć pewność, że zdjęcia wyjdą. W razie czego – zawsze możesz zachować efekty tylko dla siebie, a i tak modelka odwali całą robotę.
– jeśli mamy zawodową makijażystkę – jej cena zwróci się z nawiązką. Nie dość, że przeistoczy brzydką larwę w pięknego motyla (nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim – psychicznie), ale dodatkowo zwróci też uwagę na rzeczy, które mogłeś przeoczyć: tu niesforne ramiączko, tam kłaczek który później trzeba będzie wyciąć. No i dodatkowo da Ci więcej niż tylko jedno moje oblicze – bądźmy szczerzy – nie umiem zrobić perfekcyjnego makijażu. Jakbym potrafiła, sama bym była makijażystką. Czy jakoś tak.
Makijaż naprawdę robi różnicę. Malowała mnie Donna Graham:
– powiedz mi, jakich zdjęć oczekujesz. Powiedz mi o stylizacji. Pokaż przykłady. Zrobię co w mojej mocy, żeby Twoje prośby spełnić. Nie wpłynie dobrze na moje samopoczucie, jeśli poprosisz o założenie małej czarnej, która… Od dwóch tygodni leży u mnie w sypialni na podłodze.
– mów do mnie w trakcie zdjęć – miło słyszeć informacje zwrotne. I są one niezbędne, żebym mogła dać wszystko z siebie. Uzywaj frazesów (niezależnie, czy mówisz szczerze, czy też nie): „świetnie”, „bosko”, „niesamowicie”, „cudnie”… Poza tym – jestem kobietą, od nich kwitnę.
– jeśli pozuję na swoje zlecenie – kieruj mną, ale pozwól mi też pozować po mojemu. Znam swoje ciało – spędziłam mnóstwo godzin przed lustrem ćwicząc swoje pozy. Ale z drugiej strony – Ty widzisz to czego ja nie jestem w stanie zobaczyć – musimy współpracować, żeby coś z tego było. Spróbuj wydawać polecenie co trzeci frazes: „pięknie!”, „super!”, „bosko!”, „głowa w lewo” – to naprawdę działa.
– nie wybijaj mnie z rytmu. To szczególnie ważne dla doświadczonych modelek. Pamiętaj – jestem tak samo zdenerwowana sesją jak Ty. Ja pewnie zacznę klasycznie: łapka na biodrze, kiedy będziemy dopieszczać makijaż i światło. Jak będzie ok – daj znać, zacznę Ci pozować na poważnie. Jeśli będziesz przerywał co zdjęcie, żeby popatrzeć na wyświetlacz aparatu, a ja będę co chwilę wracać do pozy numer 1 – nic z tego nie będzie, nie złapiesz ruchu, chwili, zdjęcia będą sztywne. Zrób 5 – 10 zdjęć i dopiero wtedy sprawdź je. Niektóre wyjdą, niektóre nie. Ale będą urozmaicone.
Zdjęcie: Silverlight
– włącz muzykę pasującą do sesji. Np. szybki beat do sesji fashion, albo coś miękkiego do boudoir. Muzyka wypełnia ciszę i nie będziesz musiał cały czas sam mówić.
– jeśli pozuję często – rozważ zapytanie mnie, w jaki sposób „ciągnie mnie do światła”, zanim je ustawisz. Może to wpłynąć na twoje zdjęcia – na przykład niesforna grzywka rzucająca cień na pół twarzy. Nie w każdej sytuacji jest to niezbędne, ale ja to doceniam. Wszystko zależy od efektu, jaki chcesz osiągnąć.
– nie bądź zbokiem. Na niektóre dziewczyny to działa, ale musisz być absolutnie pewny, że masz do czynienia akurat z taką modelką. Jeśli chybisz i dostanę przez ciebie gęsiej skórki – do końca dnia będę się czuła nieswojo. Granica jest cienka – naucz się jej nie przekraczać. I ukłony dla tych, którzy to potrafią.
– jeśli jestem klientką i nie wiem jak pozować – pokaż mi. Nie będę się czuła głupio, jeśli ty przyjmiesz pozę pierwszy – z łatwością potrafię ją powtórzyć.
Gary Hill demonstruje swoją „pozę S”
– jeśli jestem klientką – pokaż mi zdjęcia na wyświetlaczu aparatu, tylko jeśli jesteś absolutnie pewien, że mi się spodobają. Jeśli zobaczę podwójny podbródek, grube kolanko, czy niesfornego sutka wyskakującego spod sukienki… Cóż, mogę przestać czuć się atrakcyjną. A nawet może to zabić moją pewność siebie i nastrój, który budowałeś tak długo.
– przy zdjęciach twarzy – możemy zostawić 35mm w torbie? Nie chcę tu pouczać, ale po prostu… moje policzki są wystarczająco pulchniutkie bez zniekształcania ich na wzór zajączka wielkanocnego. Puchata buzia, to smutna buzia :(
– Przy zdjęciach sylwetki – strzelaj z dołu. Zniż się (jakbyś siedział na krześle) i wyceluj aparat w moje bioderko… Będę wtedy wyglądała na wyższą i smuklejszą. I pokocham Cię za to. Poza tym – nie będzie zniekształcenia proporcji ciała i nikt się nie dowie, skąd pstrykałeś.
Zdjęcia: Noel Shelley, Makijaż: Donna Graham, Stylizacja: Helen Waugh:
– powiedz, kiedy focisz 3/4 sylwetki – będę mogła odpowiednio ustawić stopy, zapewnić sobie podparcie i odpowiednio ułożyć ciało w kadrze.
Zdjęcia: Noel Shelley, Makijaż: Donna Graham, Stylizacja: Helen Waugh:
– lubię różne oświetlenia. Naprawdę lubię. Tak bardzo lubię, że aż mi przykro jak jestem oświetlana olbrzymim octoboxem ustawionym na poziomie moich kolan, z mocą błysku powodującą że co zdjęcie widzę przez kilkanaście sekund tylko purpurowe ośmiokąty. Chcę patrzeć w górę, mieć przerysowane kości policzkowe i wyginać szyję niczym piękna… Żyrafa? Jeśli podniesiemy troszkę źrodło światła i skierujemy w dół, pod miłym kątem 45 stopni, poczuję się znacznie swobodniej i bardziej naturalnie – jakbym patrzyła w słońce. Nie jestem ekspertem, ale to po prostu wydaje się bardziej „właściwe”.
– jeśli pozuję za zdjęcia – daj mi znać, kiedy je dostanę. Jeśli czekam dłużej niż 8 tygodni bez jakiegokolwiek kontaktu z Twojej strony – mogę nawet sobie pomyśleć, ze zapomniałeś o mnie i naszym cudownie spędzonym dniu – robi się wtedy tak jakoś trochę dziwnie.
Drogi Fotografie – dziękuję za poświęcenie czasu na wysłuchanie mnie. Naprawdę to doceniam. I proszę nie traktować mojego wywodu jako pouczania, szczególnie, ze nie wszystkie punkty mają zawsze zastosowanie. Jestem tak samo człowiekiem, jak i wy.
Po prostu chcę jak najlepszych zdjęć. Czytając mój wywód – nic nie tracisz. A może to zaprocentować w przyszłości.
Gorące pozdrowienia,
Modelka.
x x x
Tyle Jen. Tłumaczenie za jej zgodą.
Gorąco zapraszam na jej bloga, jej profil facebookowy i kanał twitterowy: @Jen_Brook_Model
Skomentuj
Komentarze