Bry :)
Tak, to już rok, od kiedy zostałem słoikiem. Dokładnie rok temu wysiadłem z plecakiem ze sprzętem i jedną, acz solidną, walizą na Centralnej z… „Krakusa”.
Ciężki, dobry, rzetelny rok. Dużo zmian, dużo rzeczy zrobionych, miejsc odkrytych. I, co najważniejsze, nowych wspomnień. Dużo się działo. Dużo radości, ale i bólu. Dużo energii, ale i strachu. Po trochę wszystkiego. Czas refleksji, weryfikacji, poszukiwań, przygód i doświadczeń.
I ciągle idzie nowe.
I jak zawsze – więcej na FB.
Smacznego :)
Skomentuj
Komentarze