Wielkimi krokami zbliża się radomskie Airshow. Miłośnikom lotnictwa nie muszę przypominać :-) W skrócie – to najlepsze, największe, najatrakcyjniejsze i najgłośniejsze pokazy lotnicze w Polsce, na których pokazuje się światowa czołówka lotnictwa akrobacyjnego czy wojskowego. Potężne myśliwce z ogromnym naddatkiem mocy są tam „na porządku dziennym” :-)
Do tej pory organizatorów prześladował pech – w 2007 roku doszło do katastrofy polskiej grupy akrobacyjnej „Żelazny”. Dwa lata później – na ziemię runął białoruski SU-27 z dwoma pilotami na pokładzie. Mam nadzieję, że do trzech razy sztuka i nad radomskimi pokazami nie ciąży fatum…
A przy okazji pozwolę sobie przypomnieć, jak wyglądało ostatnie Airshow.
W pierwszy dzień pogoda nie dopisała. Do tego stopnia, ze organizatorzy przerwali pokazy maszyn „szybkich i głośnych”, a dopuścili do lotów jedynie śmigłowce. I, żeby pozostać fair wobec widzów, bilety z pierwszego dnia zachowały ważność również w drugim dniu pokazów.
(Aby obejrzeć resztę artykułu, kliknij na zdjęciu)
Amerykański Hercules C-130 na słuzbie w polskim lotnictwie