Tag: photography

Wielkimi krokami zbliża się radomskie Airshow. Miłośnikom lotnictwa nie muszę przypominać :-) W skrócie – to najlepsze, największe, najatrakcyjniejsze i najgłośniejsze pokazy lotnicze w Polsce, na których pokazuje się światowa czołówka lotnictwa akrobacyjnego czy wojskowego. Potężne myśliwce z ogromnym naddatkiem mocy są tam „na porządku dziennym” :-)

 

Do tej pory organizatorów prześladował pech – w 2007 roku doszło do katastrofy polskiej grupy akrobacyjnej „Żelazny”. Dwa lata później – na ziemię runął białoruski SU-27 z dwoma pilotami na pokładzie. Mam nadzieję, że do trzech razy sztuka i nad radomskimi pokazami nie ciąży fatum…

 

A przy okazji pozwolę sobie przypomnieć, jak wyglądało ostatnie Airshow.

 

W pierwszy dzień pogoda nie dopisała. Do tego stopnia, ze organizatorzy przerwali pokazy maszyn „szybkich i głośnych”, a dopuścili do lotów jedynie śmigłowce. I, żeby pozostać fair wobec widzów, bilety z pierwszego dnia zachowały ważność również w drugim dniu pokazów.

 

 (Aby obejrzeć resztę artykułu,  kliknij na zdjęciu)

Amerykański Hercules C-130 na słuzbie w polskim lotnictwie

 

 

Jakiś czas temu miałem okazję bawić się kilkoma błyskadełkami. I jakoś tak wzięło mnie na moje ulubione abstrakcje.

 

Oto efekty:

 

 

(Aby obejrzeć resztę artykułu,  kliknij na zdjęciu)

 

 

Ostatnio dopadło mnie. Mocno. I tak niemal samo z siebie.

 

Zauważanie piękna w prostych rzeczach. Takich jak niebo. Niby nic, a jednak.  I w związku z tym, od kilku tygodnie wyżywam się artystycznie i je krzywdzę. Czasami z przyzwoitym skutkiem.

Zdjęcia poniżej były robione na przestrzeni jednego miesiąca i tylko w trybie lenia. Czyli z balkonu, ale o dobrych godzinach :) Żadne tam Egipty czy inne Konga. U nas też się da!

Co do obróbki – wbrew pozorom jest jej niewiele. Nawet bardzo niewiele – rozciągnięcie tonalne sceny, kapka saturacji i tyle.

 

 

(Aby obejrzeć resztę artykułu,  kliknij na zdjęciu)

 

 

Life Festival Oświęcim część trzecia.

To dla odmiany najbardziej wyczekiwany uczestnik drugiej edycji: Matthew Miller, znany szerzej jako Matisyahu. Żyd grający muzykę rastafariańską.

Sam koncert był niesamowity. Matisyahu określił go jako „ciężki”: dzień wcześniej zwiedził muzeum w Oświęcimiu – na własne oczy zobaczył okrucieństwa II wojny światowej, które znał tylko z opowieści. I było to słychać na koncercie.

(Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, należy kliknąć na zdjęciu)

 

 

Life Festival Oświęcim, część druga :)

Tym razem kilka zdjęć z koncertu największej gwiazdy tegorocznej edycji: Jamesa Blunta. Muszę przyznać, że byłem bardzo pozytywnie zaskoczony jego osobą. Spodziewałem się wielkiej gwiazdy, a tu okazało się, że James jest miłym, uśmiechniętym „chłopakiem z sąsiedztwa”. Tak po prostu.

No i w trakcie koncertu zeskoczył ze sceny i wskoczył w tłum (wywołując straszne poruszenie wśród ochroniarzy :) )

A na sam początek, osoba bez której ten koncert (i festiwal) nie mógłby się odbyć:

Darek Maciborek, założyciel i organizator LFO.

(Aby obejrzeć resztę artykułu,  kliknij na zdjęciu)

No i sam James Blunt:

(Aby obejrzeć resztę artykułu,  kliknij na zdjęciu)