5 – 15 marca 2015 roku odbyły się 85 Międzynarodowe Targi Motoryzacyjne w Genewie.…
Tag: fotografia
Ostatnio, dzięki uprzejmości Kraków Airport, wraz z Onet.tv (i niezawodnym Marcinem i Bartkiem ;) )…
Są piękne. Szczególnie wiosną i latem: szybkie, gwałtowne, efektowne i krótkie. Dzisiaj jedna taka przechodziła…
Ostatnio, dzięki uprzejmości kumpla, miałem przyjemność odwiedzić południe zielonej wyspy. A dokładniej – okolice Cork…
Ostatnio Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie zorganizowało dwudniowe „warsztaty fotografii lotniczej” na które udało mi się załapać. Główną atrakcją był wyjazd na płytę wojskową na Balicach.
Pogoda była taka, że nie dość że wymarzliśmy potwornie, to jeszcze ruch na oddalonym od nas o jakieś 500 metrów pasie startowym był ledwo widoczny poprzez mgłę. Ale komu to przeszkadza :)
Warsztaty, warsztatami – najważniejsze że grupa podobnych oszołomów mogła się spotkać w „sprzyjających okolicznościach przyrody”. Czekam na kolejna taką imprezę!
Smacznego!
(i niech mi ktoś powie, że duże nie jest piękne ;) )
22 – 23 Ix 2012 – Nato Days w LKMT, czyli na lotnisku Ostrawa – Mosnow. Impreza, jak co roku, ściągnęła tłumy (organizatorzy chwalą się liczbą 200 000 widzów). Ale… Jakoś tak słabiej w tym roku. Niby było B52 w przelocie (ach, ten gwizd silników i nadmiar kół), byli Red Arrowsi (których zawsze warto zobaczyć), był czas spędzony na świeżym powietrzu w ryku silników i zapachu paliwa, a jakiś takiś niedosyt pozostał. Może się już człowiek naoglądał i coraz więcej mu trza? Cholera wie.
Na pewno Karny Kaktus dla organizatorów się należy za brak możliwości wejścia pod koniec pokazów na ich teren. Godzinny spacer dookoła ogrodzonego terenu lotniska, w ulewnym deszczu, coby do samochodu się dostać – do miłych nie należy.
Nic to. Do przyszłego roku! ;)
Smacznego! (Uwaga, dużo zdjęć!)
F16 Soloturk
We Wrocławiu będąc, urzeknięty krasnalami zostałem. Z Małżonką szanowną cały dzień w upale skubańców szukaliśmy.…
Ostatinio w ramach turystyki pracoposzukiwawczej, miałem okazję trafić do Wrocławia. W okolice (między innymi, oczywiście) Fontanny Miejskiej.
Łał! Co wieczór odbywają się tam pokazy światła na wodzie. Naprawdę robi wrażenie. Gorąco polecam!
Jakoś się uwolnić od tego miejsca nie mogę. Wracam i wracam.
Ostatnio nawet przed 6 rano już koczowałem…
Część świeża, część lekko starszawa (vide OLT)
Smacznego ;)