Autor: Mateusz

Absolutnie nie mam pojęcia. Próbowałem raz czy dwa i była to spektakularna porażka. Ale wiem jedno – modelki to nie są słodkie idiotki mizdrzące się do aparatu, tylko ciężko pracujące profesjonalistki. To nie polega na uśmiechaniu się do aparatu.

Ostatnio furorę w anglojęzycznej sieci robi List otwarty do fotografów” napisany przez brytyjkę Jen Brook.

Autorka sama siebie określa jako „artystkę uwięziona w ciele osoby nieumiejącej malować”. Więc zamiast tego – pozuje. W swoim liście poucza i prosi fotografów o… zwykłą ludzką empatię, trochę zrozumienia i odrobinę profesjonalizmu – rzeczy dość rzadko spotykane w czasach Instagrama i powszechności urządzeń do cyfrowego rejestrowania obrazu.

 

W tym wpisie moich zdjęć nie będzie. Same literki. Poniżej – tłumaczenie tekstu Jen. Zapraszam.

 

 

 DROGI FOTOGRAFIE,

Z GORĄCYMI POZDROWIENIAMI, MODELKA.

XXX

I czas na drugą część koncertu z oświęcimskiego rynku: Maroon Town i Dżem.

Jest coś magicznego w takich „rynkowych” koncertach. Z jednej strony – niby wyśmiewane „święto ziemniaka”. Z drugiej: naprawdę świetna za bawa. Po pierwsze – publiczność mniej zblazowana, czy rozpieszczona niż ta „wielkomiejska”. Po drugie – wykonawcy są bliżej publiczności. A stanie w „fosie” (czyli wybiegu dla fotografów i ochrony) na takich koncertach też jest zupełnie inne. Jest coś magicznego w znajdowaniu się na styku dwóch stron barykady, dwóch spotykających się energii.

Smacznego!

 

 Dżem w Oświęcimiu

 Coby przejść dalej, kliknij obrazek.

LFO – czyli Life Festival Oświęcim.

Tegoroczna edycja trwała od 10 do 13 maja. Zakończyła się niezapomnianym koncertem Petera Gabriela. Ale wcześniej atrakcji nie brakowało: w sobotę, 12 V na oświęcimskim rynku wystąpił Shachar, Sara Lugo, Maroon Town i na koniec dobrze wszystkim znany Dżem.

Jak co roku, nie mogło mnie tam zabraknąć.

Na początek – kilka zdjęć dwóch pierwszych wykonawców.

 

Shachar:

Shachar

Coby przejść dalej, kliknij zdjęcie!